można odejść na zawsze
by stale być blisko
(Ks. J. Twardowski)
To już trzydzieści dni bez Pana Andrzeja Budzika…
Wspominamy i pamiętamy.
Uśmiechnięty, życzliwy, wesoły, chętnie służący pomocą innym, empatyczny człowiek, wrażliwy wychowawca, inspirujący nauczyciel, pasjonat sportu i turystyki– taki zostanie z nami na zawsze Pan Andrzej Budzik, nasz kolega, przyjaciel, wspaniały wychowawca i nauczyciel.
Pozostanie w naszych sercach człowiek, będący wzorem dla wielu młodych ludzi. Autorytet, tak potrzebny współczesnej młodzieży. Nie tylko zarażający pasją do sportu, miłością do górskiej turystyki, ale także uczący pokonywania własnych słabości, wyznaczania sobie ambitnych celów do zrealizowania, zdobywania kolejnych szczytów. Żadna wycieczka szkolna nie mogła odbyć się bez niego. Zabierał swoich wychowanków na górskie szlaki, uczył odpowiedzialności i samodyscypliny, inspirował do poznawania polskiej przyrody. Poświęcał wiele czasu na organizację ciekawych zajęć sportowych zarówno w trakcie lekcji, jak i w ramach Szkolnego Klubu Sportowego. Dzięki jego talentowi trenerskiemu możliwe były tak liczne sukcesy uczniów naszej szkoły w wielu zawodach sportowych. Był obdarzony niezwykłym talentem pedagogicznym, cieszył się zaufaniem uczniów, dla których pozostawał autorytetem, przekazującym wartości. Wspierał rodziców swoich wychowanków, zawsze służył im pomocą i cieszył się ich ogromną sympatią. Wielu spośród nich było nie tak dawno jego uczniami. Na zawsze połączyły ich życzliwe, ciepłe relacje, oparte na wzajemnym szacunku i zrozumieniu.
Pozostanie w naszych sercach nasz wspaniały kolega, bardzo przez wszystkich ceniony i lubiany, obdarzony przyjaźnią przez wielu z nas. Będzie nam brakowało jego uśmiechu i poczucia humoru, życzliwości, serdeczności, rzetelności, wsparcia w realizacji kolejnych przedsięwzięć, ciekawych pomysłów i planów.
Dziękujemy za wszystkie wspólnie przepracowane lata, odbyte lekcje, zorganizowane zawody, zrealizowane projekty i przedsięwzięcia. Dziękujemy za życzliwość, wrażliwość, otwartość na innych i przyjaźń. Na zawsze pozostaną z nami wszystkie wspólnie przeżyte chwile.
Żegnamy Pana, Panie Andrzeju, słowami poety, ks. Jana Twardowskiego:
naprawdę można kochać umarłych
bo właśnie oni są uparcie obecni
nie zasypiają
mają okrągły czas więc się nie spieszą (…)
zawsze ci sami (…)
znają nawet prywatny adres Pana Boga (…)
bliżsi niż wtedy kiedy odjeżdżali na chwilkę
przechodzą obok z niepostrzeżonym ciałem
ocalili znacznie więcej niż duszę
W imieniu Najbliższych śp. Andrzeja Budzika – żony Klaudii i córki Patrycji – składamy Wszystkim serdeczne podziękowania za okazaną życzliwość i wsparcie, udział w mszy świętej, pamięć i modlitwę. Wdzięczność jest pamięcią serca (J. Massieu)